Witajcie w naszej przygodzie
W starym krakowskim grodzie
Gdzie czarny i skamieniały
Smok stoi u stóp wielkiej skały.
Wieść niesie pradawna,
Że smok ten był gorszy od diabła.
Że zżerał ludziom ich trzodę
Że ogniem z pyska robił pożogę
I nie przepuścił też młodej pannie
By ją przegryźć na drugie śniadanie.
Lecz to wszystko dawne czasy
Smok już od dawna nikogo nie straszy,
I wiemy z pewnych źródeł,
Że teraz pasterstwem się zajmuje
O swoje owce dba jak potrafi,
Ale przypadek mu się przytrafił:
Oto w wielkiej turystów rzece
Zgubiło mu się kilka owieczek.
I teraz smok tych owiec szuka,
Z żalu ogniem czasem bucha.
Trzeba pomóc biedakowi,
Myślę że jesteście dziś gotowi,
By dosiąść swoje wierne rumaki
I wytropić zostawione przez owce znaki,
Odnaleźć zguby i oddać smokowi.
Więc jak gotowi?!
Wpierw jedźcie zatem gdzie znaki prowadzą malowane białą sadzą.
Tam uwiecznijcie swoje pyszczyska koniecznie na tle starego zamczyska.
I zdjęcie swoje szybko prześlijcie
Na numer, który z równania wam wyjdzie:
O*30+66 W*10+51 C*206 –A wskazówka B=2